Ten rok zaczyna się specyficznie. Najpierw przerwa chorobowa, a teraz zdarzenia losowe (choć ich losowość jest względna). W każdym razie dzisiaj parę zdjęć, a w poniedziałek cisza. Wracamy za tydzień czymś fajnym, ciekawym i intrygującym. Ewentualnie nudnym i zle napisanym. W gruncie rzeczy, patrząc na poprzednie wpisy, to ta druga ewentualność jest bardziej prawdopodobna.